22 marca 2015

Już ostatni "Królewski Zwiadowca" John Flanagan


Po raz kolejny, już dwunasty, spotykamy się bohaterami serii o tajemniczych zwiadowcach. Ten tom od poprzednich dzieli duża przepaść czasowa. Stykamy się z postaciami już starszymi. Autor przedstawia nam jak się potoczyły życia poszczególnych bohaterów znanych nam z poprzednich serii, ale także pokazuje, nową bohaterkę.
"Nie najgorzej znaczy nie dość dobrze. Nie najgorzej może równać się śmierć."


Widzimy, jak potoczyła się miłosne zauroczenie Cassandry i Horace’a. Autor pokazuje nowego członka ich rodziny, Maddy. Od razu zdobyła moją przychylność. Młoda energiczna, zaskarbiła sobie również sympatię strażników, którzy przymykali oko na jej nocne wypady. Z buntowniczą naturą (nie przypomina wam się ktoś?), i co najważniejsze, w kółko doprowadzająca rodziców do białej gorączki.
Jenny otworzyła własną karczmę i świetnie prosperuje. Gallian, po śmierci Crowley’a, został nowym dowódcą korpusu zwiadowców i wprowadził wiele nowych zmian. Halt wraz z lady Pauline w końcu się pobrali.


"Choćbyś nie wiem jak dokładnie obmyśliła plan, choćbyś nie wiem jak pewna była, że o niczym nie zapomniałaś, zawsze coś ci umknie."


Will, jednocześnie ojciec chrzestny Maddy, w czasie gdy wszystkim, wszystko się dobrze układa, grzęźnie coraz bardziej w goryczy. Stał się obojętny na wszystko, zgorzkniały, ignoruje prośby przyjaciół, a wszystko to przysłania mu jeden cel- pojmanie morderców swojej żony Alyss. Will obojętniejąc zaczął ignorować wezwania od Galliana, a ten wiedząc, że wraz z następną odmową, będzie musiał wydalić przyjaciela z korpusu, boi się wysłać następnego.

"...Tak bardzo mi jej brakuje .Budzę się rano i wydaje mi się, że zaraz ją zobaczę. Wchodzę do pokoju i dziwię się, że jej tam nie ma. I przypominam sobie, że odeszła i serce pęka mi po raz kolejny. Była dla mnie wszystkim. Wszystkim"

Wszyscy przyjaciele, w trosce o Will’a, spotykają się w zamku Araulen. Stają się światkiem kłótni Maddy z rodzicami i w głowie Halta powstał, nowy genialny pomysł. Z jednym zamachem postanawia rozwiązać problem Will’a i Maddy.
John znów nas zaskoczył. Stwarzając starsze wersje bohaterów, dokonał wspaniałej, lecz trudnej sztuki. Pokazał jak większość, wchodząc w życie dorosłe zmieniło się i dojrzało. Zmieniło się ich spojrzenie na świat, a szczególnie widać to wszystko w rozmowie przyjaciół w zamku. No i Will, tutaj Flanagan zaskoczył mnie zupełnie. Zwiadowca, tak różni się od siebie z poprzednich części, lecz wciąż można w nim dostrzec tego radosnego nastolatka, lecz nie da się już ukryć wpływów Halta.

"Lepiej, kiedy szanują cię za to, co potrafisz, a nie za to, kim są twoi rodzice."

Książka jak zwykle powieści w tej serii jest świetna. Postacie wyrazista, a nie zlewające się w jedną szarą masę. Język łatwy do zrozumienia. Intrygi, misje, długie godziny treningów, siła przyjaźni, cała książka jest nimi napakowana. Szczegóły z początku nic nie znaczące, stają się kluczowymi elementami rozwiązania zagadki.
Moja ocena: 9/10

~ Tris