16 lipca 2014

Wspólnik John Grisham

Każdy z nas czasem ma ochotę rzucić wszystko, wyjechać gdzieś, gdzie nikt nas nie zna, nie zna naszej historii. Zacząć wszystko z czystą kartą. Takie marzenie zrealizował Patrick Laningan, fałszując swoją śmierć. Jednak nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to że po drodze zgarnął sprzed nosa swoim wspólnikom 90 000 000 dolarów, wywalczonych w sądzie. Po tej kradzieży nikt już nie ma wątpliwości, że to nie prawnik zginą w wypadku. Jednak skoro tak, to czyje ciało zostało doszczętnie zwęglone w samochodzie Patricka?
Życie zbiega nie jest łatwe, szczególnie z taką fortuną. Lecz Patrick pod różnymi nazwiskami dawał sobie radę przez ponad cztery lata. Aby ostatecznie jako Danilo Silva osiąść w prowincjonalnym miasteczku na granicy Brazylii.
Jednak po czterech latach ciągłego oglądania się przez ramię i zacierania śladów, prywatny detektyw Stephano, wynajęty przez klienta dawnej kancelarii Laningana, któremu przyznano to ogromne odszkodowanie i które Patrick bezkarnie skradł, Banjamina Aricię, w końcu dopada zbiega.
Historia opowiada jak pojmany zbieg, po przejściu straszliwych tortur z rąk wysłanników Stephano, ratuje się z kilku pozwów naraz z pomocą dawnego przyjaciela ze studiów, Sandy’ego McDermott’a. Morderstwo z premedytacją, rozwód, oszustwo finansowe oraz wiele skarg cywilnych. To wszystko zwala się na głowę zbiega w jednej chwili. Do tego jego była żona nie zbyt cieszy się z powrotu męża z grobu, biorąc pod uwagę dwu i półmilionowe odszkodowanie z polisy na życie małżonka i wspólne życie jakim raczy się wraz ze swoim długoletnim kochankiem. Jedynym sposobem na utrzymanie fortuny w swoich rękach przez Trudy jest ostateczne pozbycie się Patricka…
Błyskotliwość Laningana, rozwaliła mnie doszczętnie. Prawnik przewidywał każdy ruch oskarżycieli, a do tego załatwił sobie pobyt w szpitalu zamiast w obskurnym areszcie.
Grisham znów stworzył postacie jedyne w swoim rodzaju. Każdy był mieszanką różnych cech charakteru, które, w przeciwieństwie jak w wielu innych książek, nie zlewały się w jedną plamę.
Od początku nie wiemy komu kibicujemy. Nie wiemy, czy Patrick to w końcu ten dobry czy zły. Autor krok po kroku co któryś rozdział uchyla nam rąbka tajemnicy lecz nigdy na raz w całości. Całość historii i motywy Laningana możemy zrozumieć dopiero na ostatnich stronach książki.
Książka Grishama po raz kolejny zaskakuje nas nie tylko końcówką lecz całym przebiegiem historii, w której nie brakuje nagłych zwrotów akcji. Autor świetnie opanował sztukę manipulowania myślami czytelnika. W momencie, gdy chce byśmy nienawidzili bohatera robimy to, a gdy mamy mu współczuć każdy z nas odczuje żal w stosunku do Patricka. Aż do samego końca książki trudno sobie wyrobić zdanie na temat głównego bohatera.

Pozycja ta zadowoli każdego, młodszego czy starszego, chłopaka czy taż dziewczynę. Serdecznie wszystkim polecam.
Moja ocena: 8,5/10
~ Tris 

15 lipca 2014

Zaginiona kartoteka: Utracone dziedzictwa Pttacus Lore

Przed Numerem Cztery, była jeszcze trójka innych Gardów, dotąd nam jeszcze nieznanych. W jaki sposób zostali wytropieni i zabici? W tej książce autor odsłania nam rąbka tajemnicy.
Przyznam szczerze, że książka mnie bardzo zaskoczyła. Poznajemy w tej powieści działanie Mogadorczyków od środka, co zawsze pozostawało tajemnicą w poprzednich częściach cyklu.
Zostaje nam przedstawiony podział Mogów na naturalnie urodzonych, czyli tych szlachetnych i wysoko postawionych w hierarchii oraz zrodzonych w kadziach. Ci drudzy to w większości zwykli żołnierze idący zawsze na pierwszy ogień.
Na początku powieści spotykamy się z naturalnie urodzonym Adamusem, w skrócie Adamem, synem Generała, który ubolewa nad synem. Adam wrodził się w matkę, nie jest krzepki ani muskularny, jest szczupły, lecz zwinny oraz niesamowicie sprytny i przebiegły. W przeciwieństwie do swojego adoptowanego brata, barczystego i wielkiego, tępego półgłówka, którego matka zmarła przy porodzie, a ojciec w walce podczas inwazji Lorien. Generał przygarnął Iwana i wychowuje jak własnego syna.
W momencie naszego pierwszego spotkania z Adamem, jest on w trakcie rozmyślania, jakie zmiany wprowadzi po przejęciu przez Mogów Ziemi, ponieważ jemu w udziale ma przypaść Waszyngton. Jest wtedy typowym bezdusznym najeźdźcą, lecz będziemy mu towarzyszyć w trakcie diametralnej przemiany.
16055345Wszystko zaczyna się od wytropienia Pierwszej. Po jej zabiciu i przewiezieniu ciała do tajnej kryjówki, Generał wzywa do siebie syna i mówi, że ma dla niego wielkie zadanie. A mianowicie, eksperymentalnym sposobem naukowiec zamierza przeszczepić Adamusowi wspomnienia pierwszej. Brzmi szalenie?
Jednak coś poszło nie tak i Adam zapada w śpiączkę. Przez trzy lata błąka się po umyśle Pierwszej poznając ją samą i jej życie na Ziemi, z duchem Gardy jako przewodnikiem. Adam poznaje całą historię z zupełnie innej strony i zaczyna mieć wątpliwości co do słuszności Mogadorskiej progresji.
Jak wielu jest takich jak on? Ilu najeźdźców w głębi ducha uważa działania własnej rasy za niesłuszne? Każdy kto tak uważa zostaje uznany za zdrajcę i wyeliminowany.
Ogólnie spodziewała się czegoś innego, chociaż to wcale nie znaczy, że coś mi się nie podobało.  Myślałam, że tak jak to było z innymi kartotekami, poznamy historię Gardów z ich strony i będziemy mieć szansę ich poznania, lecz tutaj autor przedstawił nam tylko, w jaki sposób Mogowie ich wytropili i odesłali do innego świata.

Jednak pomysł zbuntowanego syna wysoko położonego Generała spodobał mi się i mam nadzieję, że jeszcze da o sobie znać w następnych częściach cyklu.
Moja ocena: 8/10
~Tris

A co "Jeśli zostanę" .... Gayle Forman

Całe nasze życia składa się z wyborów. Tych błahych, co zjeść na śniadanie?; co na siebie ubrać? i tych trochę ważniejszych, gdzie pójdę na studia?; mieć dziecko czy nie?
Mia stoi przed najważniejszym wyborem jaki chyba może się zdarzyć człowiekowi. Odejść czy też zostać?
Mia mieszka w Oregonie wraz z rodzicami i młodszym bratem Teddy’m. Można by powiedzieć że jest tzw. :czarną owcą rodziny”, lecz w trochę innym znaczeniu. Jej rodzice są rock’owcami, a Teddy ma zamiar pójść w ich ślady. Mia natomiast zajmuje się muzyką poważną i od dzieciństwa gra na wiolonczeli. W książce często powtarza, że jest zbyt poważną osobą jak na tę rodzinę. Mimo to czytając powieść widzimy, że są szczęśliwi ze sobą.
Dziewczyna także jest zakochana ze wzajemnością w chłopaku, o imieniu Adam, gwiazdą wschodzącego zespołu rockowego.


"Czasem człowiek dokonuje w życiu wyboru, a czasem to wybór stwarza człowieka."

Niestety pewnego dnia wypadek zmienia wszystko. Od momentu zderzenia Mia trwa w dziwnym stanie zawieszenia. Podczas, gdy jej ciało zapadło w śpiączkę. Widzi i słyszy  wszystko, lecz inni jej nie dostrzegają. Podczas operacji, której zostaje poddana, orientuje się, że to czy zostanie czy odejdzie zależy tylko od niej.
W czasie powieści udajemy się w podróż przez wspomnienia dziewczyny, które są pobudzane zdarzeniami rozgrywającymi się w szpitalu. To pomaga Mii podjąć decyzję. Odejść i zjednoczyć się z rodziną czy pozostać z przyjaciółmi?

"Uświadamiam sobie nagle, że umieranie jest proste. To życie jest trudne."

Książka jest piękna i jedną z lepszych jaką czytałam. Język jest lekki bez problemu możemy wczuć się w fabułę powieści, do tego postacie są bardzo realistyczne, każdy ma swoje zalety, jak i wady i problemy. To jednak sprawia, że nie czujemy miedzy nami, a nimi takiej przepaści jak to się zdarza w wielu innych powieściach.
Fabuła jest czymś niezwykłym. Mamy tu do czynienia z narracją jednoosobową, więc bez problemu wczuwamy się w sytuację dziewczyny. Mamy wgląd do jej uczuć, a odczucia Mii wpływają na to jak my odbieramy książkę.
Mia jest miłą, sympatyczną, troszkę można by powiedzieć szarą myszką. Traci praktycznie wszystko co dla niej najważniejsze, a do tego ma jeszcze siły by walczyć dalej.
Adam za to jest po uszy zakochany w głównej bohaterce i walczy bez przerwy o możliwość zobaczenia jej. Jest pewny siebie i jest gwiazdą wschodzącego zespołu.
Mamy tu styczność z typowym kontrastem, których wiele muzyka klasyczna/rock, szara myszka/znany w całej szkole chłopak. Mimo to ich historia, ani trochę nie jest utarta, lecz jedyna w swoim rodzaju.

„Niczego nie wybieram
Po prostu nie mam sił dłużej walczyć”

Do tego cała rodzina Mii, zaskarbiła sobie moją sympatię, Teddy młodszy brat chcący podbić świat na swojej perkusji, obdarzający swoją starszą siostrą wielką miłością, co oczywiście nie przeszkadza typowym dla rodzeństw sprzeczkom. Rodzice za to nie są typowymi rodzicami, mają dystans do siebie, wychowują dzieci dosyć luźno, a jednak nie mają z nimi większych problemów. Do tego widać, że wszyscy razem są szczęśliwi. Czytając książkę czasem, aż chce się wskoczyć między kartki i wejść do takiej rodziny.
Jest jeszcze wiele różnych postaci i każda z nich jest wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju.
Książkę serdecznie polecam każdemu i nie mogę się doczekać jej ekranizacji.

Moja ocena:  9,5/10
~Tris

14 lipca 2014

Prawdziwie mroczny "Czarny piątek" Robert Muchamore

Kolejna odsłona przygód nieletnich agentów CHERUBa. Znów tom 15 jest bezpośrednią kontynuacją tomu 14, który z kolei tomu 13. W całej serii zdarza się poraz pierwszy, by jakas misja obejmowała tyle kolejnych części.
Zaczyna się wielka infiltracja imperium przemytniczego Ireny Aramow, która w zamian za dogodne warunki eksperymentalnego leczenia raka, pozostawia klan w rękach swojego syna Josefa, który pozostaje marionetką w rękach Amy. Oficjalnie są parą, lecz są to pozory, które trzeba zachować by uniknąć niepotrzebnych pytań. Jednak drugi syn, Leonid, podejrzany o zlecenie zabójstwa własnej siostry i matki Ethana, nie chce tak łatwo oddać klanu w ręce niezdarnego brata.
Tak więc podczas gdy, dorosła agentka TFU ma wgląd na wszystko „u góry”, tak Rayan wraz z Kazakowem zaczyna infiltrować niższe warstwy w Kremlu.
Rayan poznaje Natalkę, tę samą w której sekretnie podkochiwał się Ethan, mieszkając w Kremlu. Teraz dziewczyna zawróciła w głowie także młodocianemu agentowi. Ten jednak wie, że nie może wchodzić z nią w zażyłe kontakty, szczególnie biorąc pod uwagę obserwującą każdy jego krok Amy.


„Jedną z korzyści bycia bałaganiarzem jest to, że nieustannie dokonujemy 
fascynujących odkryć.”

Wszystko zaczyna się od akcji szmuglowej, w której Rayan z Kazanowem w roli ojca, biorą udział jako wysłannicy klanu. Jednak nic nie idzie po ich myśli. Wybuchy, niesamowite zwroty akcji, szokujące sekrety trzymane do tej pory w szponach przeszłości, niezwykłe intrygi, przyszłość TFU wisząca na włosku oraz dopracowanie w każdym szczególe, a do tego szczypta zauroczenia Natalki i Rayana. Tym autor przepełnił książkę po same brzegi nie pozostawiając żadnych niedomówień.
W książce możemy również spotkać postać za którą wszyscy się stęsknili, James’a. Chłopak ma na karku już 21 lat i jest dorosły (dorosły to pojęcie względne). Jesteśmy świadkami powrotu na kampus również Bruce’a. Autor bardzo ciekawie splótł wątki starszych bohaterów z tym „młodymi” i pozostawia ciekawą perspektywę na kolejny tom, na który czekam z niecierpliwością.
Język jak zwykle bardzo łatwy do zrozumienia, dialogi między nastolatkami są prowadzone bardzo naturalnie równolegle do poważnych rozmów dorosłych. Wszystko jest tam gdzie powinno i nie mam żadnych zastrzeżeń.

Książka teoretycznie jest typowo dla chłopców, jednak uważam, że dziewczyny także powinny śmiało sięgnąć do tej serii, ponieważ porwie ona wszystkich.

Moja ocena: 8,5/10
~ Tris

Poznaj "Anioła Stróża" Robert Muchamore

Znów wyruszamy na misję z agentami CHERUB-a.
Ta część jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniej, co chyba dotychczas nie zdarzyło się w tej serii. Jednak autor zgrabnie wplótł w treść książki informacje potrzebne do zrozumienia powieści, czy to dla tych co nie sięgali po trzynastą część, czy też dla tych którzy zrobili to lecz już jakiś czas temu.

"Zadziwiające, jakie rzeczy można odkryć, gdy zaczniesz grzebać w ludzkiej przeszłości."

Jak wiemy z „Republiki” Rayan pojechał na misję w celu zaprzyjaźnienia się z Ethanem, wnukiem właścicielki ogromnego imperium przemytniczego, obracającymi miliardami dolarów. Jednak po śmierci swojej córki, a matki Ethana, Irena zabiera chłopaka z Kalifornii. Postanawia, że będzie bezpieczniejszy w Kirgistanie, z dala od wścibskich przedstawicieli prawa. Jednocześnie zabrania mu kontaktowaniem się ze "światem zewnętrznym" w Kremlu (siedziba rodziny), jednak to nie powstrzymuje Ethana od potajemnego wymieniania wiadomości ze swoim najlepszym przyjacielem, którego uważa z anioła stróża, Rayanem. Oczywiście nie wie, że jest on nieletnim agentem chcącym zniszczyć jego rodzinę. Do tego towarzystwa dotrzymuje jego przyjaciółka i sekretna miłość, Natalka.

"Wszystko ma swoją cenę."

Rayan ubolewa nad formą swojej misji. Na razie jedyne co może robić to kontaktować się przez Internet z Ethanem, jednocześnie nie mogąc wyruszyć w kolejną misję. Wtem przychodzi okazja, do ponownego wyruszenia w teren i zinfiltrowania klanu  Aramowów. Wraz z Tedem, Amy, Ning i Kazakowem wyruszają na kolejną niebezpieczną misję, której jesteśmy świadkami.
Ogólnie uważam, że cały pomysł nieletnich szpiegów i całej agencji CHERUBa jest niesamowity, mimo że dosyć znany. Jednak autor ubrał całą tę historię w taki sposób, ze czyta się bardzo przyjemnie. Do tego język którym pisze, bardzo pasuje do nastolatków, którymi są bohaterowie serii i pozwala lepiej wczuć się w powieść czytelnikom w podobnym wieku. Nie brakuje tu docinek i przepychanek słownych.


"Jeśli nauczysz się znosić swój ból, będziesz w stanie przetrwać wszystko."


No i oczywiście postacie. W całej serii CHERUBa autor stworzył bardzo wyraziste postacie. Widać u nich i wady i zalet, a każdy przy tym jest inny. Dzięki temu zmniejsza dystans między czytelnikiem, a powieścią.
Jednak w przeciwieństwie do początków James’a, którego przyjaciół od razu poznajemy, tak u Rayana są oni jeszcze mało nam znani i w niektórych moment mieszają się trochę. Mimo to książkę i tak czyta się lekko.
Fabuła za to trzyma, niezwykłymi wydarzeniami z życia agentów, niesamowitymi zwrotami akcji typowymi dla takiego gatunku książki. Jednak zakończenie każe z niecierpliwością oczekiwać na kolejny tom.

Moja ocena: 8,5/10
~Tris

11 lipca 2014

"Love Letters to the Dead"-Ava Dellaria

Jest to powieść która, aktualnie nie ma tłumaczenia na polski. Dlatego też postanowiłam po raz pierwszy przeczytać książkę w języku angielskim. Od razu podkreślam, że książka jest pisana bardzo prostym do zrozumienia językiem. Powieść jest opisywana ze strony nastolatki i rzeczywiście autorka pisze w taki sposób, że czujemy jakbyśmy czytali pamiętnik dziewczyny.
Laurel właśnie zaczęła nowe liceum. Jest zagubiona i wycofana z życia szkolnego, nie narobiła sobie na razie żadnych wrogów, ale także i przyjaciół. Lecz cały czas wpatrzona jest w chłopaka o imieniu Sky.
Laurel jest po trudnych przejściach- kilka miesięcy temu w wypadku zmarła jej starsza siostra May. Niedługo potem rodzice, którzy od jakiegoś czasu ledwo ze sobą wytrzymywali rozwiedli się, a jej matka wyjechała do Kalifornii, a dziewczyna mieszka na zmianę u wyczerpanego psychicznie ojca, oraz siostry jej mamy- ciotki Amy, która z gorliwością próbuje nawrócić Laurel.

„We’ll go to Aunt Amy’s church, where they sing things like ‘Our God Is awesome God’”

Postanawia, że wraz z początkiem liceum zacznie nowe życie, dlatego taż wybrała inną szkołę niż ta do którego chodziła jej siostra. Nie chce widzieć tych wszystkich spojrzeń przepełnionych litością.
Niedługo potem nawiązuje kontakt z Hannah, Natalie, Kristen, Tristan’em, a później nawet ze Sky’em.
Powieść jest typową książką obyczajową dla nastolatków, nie znajdziecie tutaj rozlewu krwi, fantastycznych postaci, czy mrożących krew w żyłach pościgach. Lecz mimo to znajdą się tu momentu które zatrzymują na chwilę pracę serca i mocno łapią za nie. Laurel opowiada nam o próbach przystosowania się do nowego życia bez May i praktycznie bez mamy oraz o pierwszych rozterkach miłosnych, jak i również o przeszłości i o chwilach spędzonych jako jedna szczęśliwa rodzina.

„When we are In love, we are both completely In danger and completely saved”

Imprezy, alkohol, czasem nawet narkotyki, wagary, pierwsza miłość, potajemne związki, pierwszy kac trwałe przyjaźnie, podróże wspomnieniami w przeszłość, czy wymykanie się na nocne schadzki , wszystko to składa się na niesamowitą powieść dla nastolatków.
Każdy z nas znajdzie tu coś dla siebie, problemy w nowej szkole, problemy z chłopakiem, czy kłótnie z rygorystyczną i religijną ciotką.
Każda z postaci jest jedyna w swoim rodzaju. Laurel nieśmiała, lecz silna po traumatycznych przeżyciach. Próbuje odnaleźć się w nowym  świecie.
Hannah z zewnątrz silna dziewczyna, co chwilę zmieniająca chłopaka, dla obcych wszystko w porządku, lecz przyjaciele wiedzą, ze kochankowie są tylko dlatego, że dziewczyna potrzebuje poczuć miłość, której brakuje w jej rodzinnym domu.

„Do you ever think that for one second you could forget about hoe it’s supposed to be and Just deal with the way it is?”

Natalie dziewczyna próbująca chronić ukochaną osobę, z zewnątrz silna lecz w środku z każdą chwilą się powoli rozpada. Pierwsza dostrzega Laurel i wyciąga do niej rękę.
Jednak moją największą sympatię zdobyła May. Odrobinę szalona, lecz w dobry sposób. Chroniła siostrę jak mogła i był klejem scalającym całą rodzinę. Była cudowną siostrą o jakiej wiele osób marzy. Jednak nie mogła sobie poradzić z tak odpowiedzialną rolą i uciekała się do imprez, alkoholu i nawet związku ze starszym mężczyzną. Okoliczności jej śmierci nie są ujawnione, praktycznie aż do ostatnich kartek książki.
Cała forma książki jest bardzo oryginalne i niepowtarzalna. Całość jest zbieraniną listów do zmarłych osób, w których Laurel opisywała swoje nowe życie. Wszystko zaczęło się od zadanie na angielski, a skończyło się całym zapisanym zeszytem.
Książkę serdecznie polecam wszystkim.

Moja ocena: 9.5/10
~ Tris

"Jutro 5 Gorączka." - John Marsden

W piątym tomie znów spotykamy się z grupką nastolatków walczących samodzielnie z tajemniczym wrogiem najeżdżającym Australię.
Po tym jak porucznik Finley odmówił zabrania z pola bitwy piątki przyjaciół, ci znów wracają do miejsca, które od jakiegoś czasu mogą nazywać domem- do Piekła.
Książka podobnie jak poprzednie zaczynają się tym, że znudzeni bohaterzy siedzą bezczynnie w Piekle.

"Im dłużej trwała wojna, tym częściej działaliśmy spontanicznie."

Lee ostatecznie nie może wytrzymać i namawia resztę na kolejną misję, lecz ta nie kończy się tak jak zaplanowali. Przez serię wypadków trafiają do ciężarówki, która zawiozła ich na lotnisko. Dokładnie to samo, którego nie udało się zniszczyć Nowozelandczykom.
Poprzez taki obrót sprawi, że postanawiają dokończyć dzieła żołnierzy z Nowej Zelandii.
W jaki sposób temu podołają? Jaki szalony pomysł przyjdzie im do głowy tym razem?
Znów wraz z Ellie i resztą wchodzimy do pełnego niebezpieczeństw świat wojny, jednocześnie przeżywając rozterki miłosne, kłótnie bohaterów i odkrywamy siłę prawdziwej przyjaźni, która połączyła ich na zawsze.

"żyj tak, jakbyś miała umrzeć jutro, ale uprawiaj ziemie, jakbyś miała żyć wiecznie."

Burning For Revenge (Tomorrow, #5)
Uważam, że pomysł akcji rozgrywającej się na stronach serii Jutro jest bardzo oryginalny i ciekawy. Każdy z bohaterów przeżywa własne problemy. Mimo, że bohaterzy nieustannie dorastają to wciąż spotykamy u nich dylematy i wątpliwości typowe dla młodzieży wchodzącej w okres dojrzewania, dzięki czemu łatwo nam się utożsamić głównymi postaciami tej serii.
Jednak w całej serii denerwuje mnie jedna rzecz. A mianowicie, praktycznie każda ich akcja polega na szczęściu. To normalne, że w misjach pojawiają się problemy i nagłe, niespodziewane zwroty akcji, lecz sposób w jaki bohaterzy wychodzą z opresji niemalże zawsze polega na tym, ze akurat w tym momencie koś znalazł się w tym czy tamtym momencie w tym a tym miejscu.


"Niebezpieczeństwo jest jak narkotyk."


Jednak mimo tej jednej rzeczy, która, przynajmniej mnie, drażni w tej powieści i ogólnie serii, uważam że jest historia godna polecenia zarówna dla młodszych i starszych, a akcja wciąga nas na początki miarowo i powoli, żeby w pewnym momencie chwycić i nie puścić aż do ostatnich słów książki.

Moja ocena: 7,5/10
~Tris