Jutro- Jonh Mardsen
Nie ma już żadnych zasad.
Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.
Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.
Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego Piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej. Szczęśliwi wróciliśmy do domu. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.
Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.
„Jaka jest przyszłość? To czysta kartka papieru, na której rysujemy kreski, ale czasami osuwa nam się ręka i kreski nie wychodzą tak, jakbyśmy chcieli.”
Ellie wraz z szóstką przyjaciół, by ominąć coroczny festiwal w Wirrawee wyruszają w podróż do prawie niedostępnego miejsca w górach zwanego przez ludzi Piekłem. Przyjaciele spędzają tam cudowny czas. Niestety wycieczka w końcu musi się skończyć. Wracają więc z powrotem na obrzeża miasta. Na farmie Ellie znajdują tylko martwe zwierzęta i gospodarstwo którym najwidoczniej ostatnio nikt się nie zajmował. Podobną sytuację zastają w domach reszty.
Znajdują rozwiązanie zagadki na terenie festiwalu. Wszyscy mieszkańcy zostali w nim zamknięci i są pilnowani przez nieznanych żołnierzy, mówiących obcym językiem. Nie mając pojęcia co się dzieje podejmują decyzję o powrocie do piekła.
Jednak Homer- łobuz, który miewał zatargi z policją, wieczny żartowniś okazuje się być świetnym strategiem i przywódcą. Nie mogąc po prostu siedzieć na tyłku postanawia uprzykrzyć życie wrogowi. Po wielu namowach wszyscy się zgadzają.
Podejmują niebezpieczną decyzję. Jak grupa nastolatków ma przeżyć zupełnie sama, bez pomocy rodziców, w świecie opanowanym przez wojnę…
"Te wszystkie słowa - ,,zło, ,,złośliwość - nie miały dla natury żadnego znaczenia. Tak, zło było wynalazkiem człowieka."
Ciekawy temat na książkę. Nie czytałam wcześnie niczego takiego. Nastolatki w świecie opanowanym przez wojnę. Muszą w jednej chwili z niewinnych nastolatków zmienić się w poważnie myślących, dojrzałych dorosłych. Uczą się planować następne ruszy i patrzeć w przyszłośc, a przy okazji próbują rozszyfrować kroki wroga. Książka oprócz tego że jest opowieścią o ludziach zagubionych w wirze wojny, opowiada także o tym jaką bohaterowie musieli przejść przemianę, jak odkrywali w sobie nowe cechy i umiejętności oraz drzemiące głęboko uczucia. Mnie powieść wciągnęła od samego początku i trzymała w napięciu do samego końca. Jednak przez wielu mogłaby dostać miano naciąganej. Trochę trudno sobie wyobrazić by zwykli niedoświadczeni, młodzi ludzie potrafiliby robić coś takiego. Mimo to opowieść jest bardzo ciekawa, a autor piszę lekko i zrozumiale, dzięki czemu bardzo łatwo jest czytelnikowi wejść w świat Ellie.
Moja ocena 7/10
~Tris
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz